Sytuacja taka jest możliwa. Zgodnie z art. 362 Kodeksu cywilnego: „Jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.”
Możliwe są dwa przypadki:
W obu przypadkach należy ustalić tak zwany stopień przyczynienia się. Zazwyczaj określa się procentowy stopień przyczynienia się. W konsekwencji odszkodowanie zostanie obniżone w takim samym stopniu, w jakim poszkodowany przyczynił się do powstania szkody.
Pomiędzy szkodą, a zachowaniem się poszkodowanego (mowa tu o działaniu lub zaniechaniu) musi istnieć związek przyczynowy.
„Przeznaczeniem świateł w każdym pojeździe jest nie tylko oświetlanie na potrzeby kierującego drogi przed pojazdem na odpowiednią odległość, ale stworzenie innym użytkownikom drogi możliwości skuteczniejszego dostrzeżenia położenia tego pojazdu. Zaniechanie obowiązku zapalenia po zmroku przedniego światła przez kierującego pojazdem, z którym następnie zderzył się czołowo inny pojazd, musi być na tle art. 362 k.c. uznanie za okoliczność przemawiającą za przyjęciem, iż kierowca ten przyczynił się w istotnym stopniu do wypadku i powstałej w jego wyniku szkody.” Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14.07.1983, II CR 212/83, OSNC 1984/2-3/37.
Do przyczynienia się może dojść także w nieco mniej oczywistych przypadkach, np., gdy sprawca szkody wtargnął na czerwonym świetle na skrzyżowanie, wymusił tym samym pierwszeństwo i spowodował kolizję drogową. Jednak poszkodowany bardzo dobrze widział zbliżający się z dużą prędkością do skrzyżowania pojazd, miał świadomość nieuchronności zderzenia się pojazdów i nie usiłował hamować. W takim przypadku można mówić o przyczynieniu się do powstania szkody.